Jak pokazują statystyki, Polska jest w czołówce krajów, jeśli chodzi o zakup pomp ciepła. Nie dzieje się to przez przypadek. Polacy nie tylko zwiększają swoją świadomość ekologiczną, ale chcą też oszczędzać. Wątpliwości budzi jednak cena instalacji pompy ciepła i ewentualne dofinansowania. Jak sytuacja wygląda naprawdę?
Czy pompa ciepła się opłaca?
O tym czy nowa inwestycja nam się rzeczywiście opłaci decyduje montaż pomp ciepła. Jeżeli chcemy porównać ze sobą koszty instalacji i eksploatacji pomp ciepła musimy brać pod uwagę kilka parametrów. Musimy zwrócić uwagę na moc cieplną, stopień w jakim pokryte jest zapotrzebowanie na moc oraz ilość pobieranej energii. Od samej ceny wstawienia pompy istotniejsza jest jej ogólna wartość. Jeśli odpowiednio wcześniej sobie wszystko obliczymy to mamy gwarancję większych oszczędności. Najlepiej wybrać tanią pompę o mniejszym zapotrzebowaniu na moc.
Jaki jest realny koszt pompy ciepła?
Instalacja pomp ciepła nie należy do najtańszych. Jeżeli nasz dom mieści się w przedziale od 140 do 180 metrów kwadratowych to koszty będą wynosiły od 60 do 70 tysięcy złotych. Początkowo wydaje się to stosunkowo dużo. Jeśli jednak pomyślimy, że w przypadku tańszych kotłów musimy dobudować dodatkowy pokój na opał lub musimy zainwestować w komin to sytuacja zaczyna się wyrównywać. Inną sprawą będzie wciąż wzrastająca cena węgla, która wzrasta z każdym kolejnym rokiem.
Pompa ciepła nie zajmuje dużo miejsca, dzięki czemu nie musimy wydzielać dla niej specjalnego miejsca w domu. Potrafi ona z jednej czwartej kilowata wyprodukować cały jeden kilowat. Co prawda energia elektryczna wzrasta, ale dzieje się to też z gazem i olejem opałowym. Bez względu na rodzaj ogrzewania, ceny będą stale rosły. Koszty może zmienić rekuperacja – wentylacja mechaniczna z odzyskiem ciepła cenowo zmienia rachunki o kilkanaście procent.
Różne rodzaje pomp w przełożeniu na oszczędności
Najlepiej pokazać to na konkretnym przykładzie. Załóżmy, że pompa ciepła ma być zainstalowana w domu o powierzchni 160 metrów kwadratowych w środkowej Polsce. Jest to III strefa klimatyczna ze średnią temperaturą w okolicy 7 stopni. Zapotrzebowanie na moc cieplną wynosi wtedy około 8 kilowatów. Załóżmy, że źródłem ciepła jest w tym momencie ogrzewanie podłogowe o parametrach 35 stopni Celsjusza na 25 stopni. Istnieją specjalne programy liczące koszty. Możemy z nich dowiedzieć się, że pompa ciepła o mocy nominalnej 8 kilowatów pobiera rocznie około 2850 kilowatogodzin energii elektrycznej. I to bez wspomagania żadnych dodatkowych grzałek.
W przypadku pomp ciepła powietrze-woda, gdzie moc wynosi 10 kilowatów – koszty wynoszą około 4600 kilowatów energii. Inaczej bywa w przypadku pompy split o różnej wydajności w zakresie 3,5 do 12 kilowatów. Wtedy zapotrzebowanie spada do około 3600 kilowatów. Wszystkie te pompy wspierane są dodatkowo przez dodatkowe grzałki. Istotna bywa też tutaj wentylacja mechaniczna z odzyskiem ciepła. Widzimy wyraźnie, że pompy gruntowe i powietrzne znacznie się między sobą różnią, co przekłada się na oszczędność.
Dodatkowe dofinansowania
Instalacja pompy ciepła może być znacznie bardziej opłacalna po uzyskaniu dodatkowego dofinansowania. Rząd i jednostki wojewódzkie od lat walczą ze zmianami klimatycznymi i starają się wspierać najnowocześniejsze energie alternatywne. Dofinansowanie na pompy ciepła możliwe jest już od 2010 roku, dzięki nowelizacji ówczesnego Prawa Ochrony Środowiska. Środki pochodzą najczęściej z budżetów gminy lub powiatu. Dofinansowaniem objęte są odpowiednie osoby fizyczne.
W przypadku pompy ciepła o podwyższonej klasie energetycznej A++ można uzyskać zwrot o wysokości nawet 45% inwestycji. W przypadku klasy energetycznej A+ może on maksymalnie 9000 złotych. Co także przecież znacznie wspomoże nas finansowo.
Narodowy Fundusz Środowiska i Gospodarki Wodnej to jednak nie jedyne źródło dofinansowania. Coraz częściej pomocy udzielają banki, które udzielają tak zwanych „zielonych kredytów z dopłatą”. Można się wtedy wzbogacić się nawet o kilkadziesiąt tysięcy złotych. Warto wybrać się do Banku Nordea, Banku Zachodniego czy Banku Ochrony Środowiska. W tym ostatnim można ubiegać się o „premię termomodernizacyjną” z funduszu FTiR, czyli Funduszu Termomodernizacji i Remontów. Może to być około 20% wartości pompy ciepła.
Coraz większe znaczenie ma Program „Czyste Powietrze”, gdzie wspiera się wymianę tak zwanych „kopciuchów”. Stare piece na węgiel kamienny stopniowo wymieniane są na nowoczesną energią odnawialną (fotowoltaika, energia wiatrowa), w tym także pompy ciepła. W jej przypadku dofinansowanie może wynieść 30% jej wartości.
Wszystkie za i przeciw
W przypadku osób stawiających na ekologię nie ma żadnych wątpliwości. W przypadku oszczędności sprawa wydaje się początkowo bardziej skomplikowana, ale z czasem nasze wątpliwości znikają. Dzięki odpowiedniemu dofinansowaniu i dobraniu pompy mamy gwarancję, że rachunki będą dużo niższe niż w przypadku węgla czy gazu. Instalacja zwróci się szybciej niż jesteśmy to w stanie sobie wyobrazić.